pomoc lekarska

Niewyjaśnione Dolegliwości. Choroba?

Nawet co piąta osoba martwi się o stan swojego zdrowia. Natomiast w grupie tzw. pacjentów nerwicowych liczba ta jest co najmniej dwukrotnie wyższa.
Zdarza się często, że są oni nieprawidłowo diagnozowani i leczeni. Czy jest dobre rozwiązanie tego problemu?
PROF. DR HAB. HALINA MARMUROWSKA-MICHAŁOWSKA
badania

Pacjentów skarżących się na uciążliwe dolegliwości fizyczne można spotkać w gabinetach wielu specjalistów. Jest to naturalne, że pojawiający się ból lub inny dyskomfort cielesny koncentruje naszą uwagę i staramy się ustalić jego źródło.

Badania niczego nie wykazują

Najczęściej udajemy się do lekarza, zgłaszając swoje dolegliwości, a lekarz rodzinny lub wybrany przez niego specjalista, przy pomocy badań dodatkowych stara się znaleźć konkretne schorzenie, zlokalizowane w konkretnym narządzie, będące źródłem zgłaszanych przez nas skarg.

Czasami zdarza się, że kolejne badania, początkowo podstawowe, a z czasem coraz bardziej szczegółowe, wypadają zaskakująco prawidłowo. Proponowane w tym czasie środki przeciwbólowe i inne leki mające ulżyć w cierpieniu okazują się nieskuteczne albo ich skuteczność jest zdecydowanie niewystarczająca.

Zdarza się, że zaniepokojony pacjent wywiera presję, domagając się coraz bardziej skomplikowanych badań, a z drugiej strony lekarz, widząc nieskuteczność swoich poczynań, decyduje się na kolejne kroki diagnostyczne, żeby odkryć wreszcie istotną przyczynę dolegliwości swego chorego.

Efektem tych działań są wielokrotnie powtarzane badania laboratoryjne, zapisy EKG, ultrasonograficzne, badania izotopowe, komputerowe, rezonans. Niezadowolenie z wzajemnych kontaktów lekarz – pacjent pojawia się po obu stronach; pacjent wychodzi z wizyt zawiedziony w swoich oczekiwaniach; lekarz przeżywa frustrację, wynikającą z poczucia, że mimo wysiłków nie potrafi choremu pomóc. Bywa i tak, że niezadowolony pacjent zmienia lekarza i cały proces wyjaśniania źródła dolegliwości zaczyna się od początku.

Czasami nawet znajdzie się lekarz na tyle dociekliwy, że skieruje pacjenta na tzw. przebadanie do oddziału szpitalnego.

Pacjentów ze skargami na różne dolegliwości, u których nie stwierdza się nieprawidłowości w stanie zdrowia fizycznego, spotyka się na całym świecie. Wiadomo, że wszędzie są to pacjenci kłopotliwi dla swoich lekarzy i kosztowni dla firm ubezpieczeniowych. Autorzy amerykańscy podają, że wydatki na opiekę zdrowotną pacjentów z licznymi objawami fizykalnymi, ale niewykazujących obecności choroby somatycznej są do dziewięciu razy większe niż przeciętnie.

depresja maskowana

Depresja maskowana

Najczęściej przykre dla pacjenta i niepokojące dolegliwości mogą pojawić się w zaburzeniach lękowych oraz w stanach depresyjnych, których obraz jest nietypowy.

Te nietypowe zespoły depresyjne określa się jako „depresje maskowane” (depresje poronne, subdepresje, depresje bez depresji). W stanach tych zamiast typowego dla depresji przygnębienia lub zobojętnienia pojawiają się silne wyrażone objawy bólowe, zaburzenia snu, natrętne myśli, jadłowstręt itp. Czasami objawami depresji maskowanej są bóle i zawroty głowy, bóle nerwów obwodowych (np. neuralgia nerwu trójdzielnego lub kulszowego), dyskomfort w klatce piersiowej z uczuciem duszności i obawą przed zawałem, ciężar lub dyskomfort w jamie brzusznej, zaburzenia apetytu, zmniejszone libido, a nawet okresowa impotencja.

Różne dolegliwości występujące w depresjach maskowanych charakteryzują się przebiegiem okresowym, czyli mogą samoistnie ustępować, ale najczęściej po pewnym czasie nawracają.

Według danych z literatury, pacjenci z depresją maskowaną wędrują po poradniach specjalistycznych od kilku do kilkunastu miesięcy. W tym czasie otrzymują na ogół nieadekwatne i nieskuteczne leki. Dolegliwości fizyczne obecne w przebiegu depresji maskowanej ustępują pod wpływem dobrze dobranego i bezpiecznego leczenia preparatami przeciwdepresyjnymi.

lęk napadowy

Zaburzenia lękowe

Obawy o stan zdrowia i niejasne dolegliwości mogą mieć miejsce również w zaburzeniach lękowych. Delikatną odmianą tych zaburzeń jest pojawienie się skarg na różnego rodzaju dolegliwości, które bywają sprowokowane przez chorobę lub śmierć osoby z bliskiego otoczenia.

W zależności od przyczyny śmierci: zawału, wylewu, choroby nowotworowej, pojawiają się dolegliwości, które nawiązują do wyobrażeń o wspomnianych chorobach. Nastawienia lękowe połączone z niejasnymi dolegliwościami pojawiają się też jako powikłania realnej choroby fizycznej, np. po przebytym zawale serca lub po wstrząsie związanym z podaniem leków, np. penicyliny.

Ciekawą odmianą przejściowej „hipochondrii” jest tzw. choroba studentów medycyny, którzy ucząc się o nowych schorzeniach, przeżywają okresowo stany niepokoju o własne zdrowie.

Lęki napadowe

Zaburzenia lękowe określane jako lęk napadowy z atakami paniki lub tzw. lęk uogólniony, bywają przyczyną bardzo nieprzyjemnych i nasilonych dolegliwości fizycznych. Nie mają one żadnego uzasadnienia w wykonywanych badaniach dodatkowych.

Pacjenci z lękiem napadowym to potencjalni bywalcy szpitalnych oddziałów ratunkowych ze względu na najbardziej dramatyczny przebieg tego zaburzenia. Osoba doświadczająca takiego napadu zaczyna odczuwać przytłaczający strach, trwogę i ma poczucie zbliżającego się końca. Atak lęku zaczyna się niespodziewanie podczas rutynowych zajęć w domu, pracy, podczas jazdy samochodem, w kościele, na koncercie.

Objawy fizyczne, które pojawiają się w czasie ataku to:

  • duszność, palpitacje
  • ból lub ucisk w klatce piersiowej
  • uczucie dławienia lub duszenia
  • zawroty głowy
  • dreszcze, pocenie, drętwienie lub mrowienie w mięśniach („nogi z waty”)
  • nudności
  • wrażenie omdlewania, oszołomienie
  • poczucie nierealności, lęk przed śmiercią, utratą zmysłów lub kontroli nad sobą.

Atak zwykle trwa kilka lub kilkanaście minut, ale u osoby przeżywającej ten stan narasta przerażenie przed pojawieniem się kolejnego napadu.

„Zabezpieczenie” się przed napadem jest niemożliwe, ponieważ objawy pojawiają się niespodziewanie, nie mają związku z bieżącymi sytuacjami życiowymi czy stresowymi. Mogą być skutecznie leczone przy pomocy leków przeciwdepresyjnych, które mają również działanie przeciwlękowe i nie powodują uzależnienia.

Zalecana w tych stanach psychoterapia to terapia behawioralno-poznawcza, a najlepszą metodą jest leczenie skojarzone (leki plus psychoterapia).

bezsenność

Bezsenność, drażliwość, zaburzenia koncentracji…

Niespecyficzne objawy dyskomfortu fizycznego mogą pojawiać się u osób z zaburzeniem lękowym uogólnionym. W zaburzeniu tym poza uporczywym lękiem (lęk chroniczny), utrzymującym się co najmniej przez pół roku, pojawiają się takie objawy jak niepokój, napięcie mięśni, bezsenność, drażliwość, zaburzenia koncentracji, męczliwość.

Stosunkowo najrzadziej spotyka się pacjentów z zaburzeniem somatyzacyjnym. Pacjenci tacy zgłaszają wiele różnorodnych skarg, które nie mogą być wyjaśnione jako efekt choroby somatycznej, uszkodzenia tkanek, ani jako efekt działania leków lub innych substancji. Chorzy cierpiący na zaburzenia somatyzacyjne to osoby z licznymi, nawracającymi skargami, o wieloletnim czasie trwania i początkiem przed 30-tym rokiem życia.

Okazuje się, że od 10 do 20 proc. populacji ogólnej martwi się o stan swojego zdrowia, natomiast w grupie pacjentów nerwicowych liczba ta jest co najmniej dwukrotnie wyższa. Uważa się, że Ci pacjenci są zbyt często nieprawidłowo diagnozowani i leczeni.

rozwiązanie problemu

Dlaczego pacjenci unikają kontaktu z psychiatrą?

Czy jest dobre rozwiązanie tego problemu?

Jeśli uwzględnimy prawdę, że dolegliwości fizyczne mogą pojawiać się w wyniku złego stanu psychicznego, to odpowiedź jest prosta. Niestety w Polsce pacjenci starają się unikać kontaktu z psychiatrą. Obecność w jego gabinecie uważana jest ciągle za „wstydliwą”. Trzeba też zauważyć, że pacjenci nie są zbyt często zachęcani przez swoich lekarzy do skorzystania z konsultacji u psychiatry.

Co może zrobić pacjent?

Może zgłosić się do psychiatry z własnej inicjatywy, bo nie potrzebuje żadnego skierowania. Powinien zabrać ze sobą wszystkie wyniki wykonanych badań i konsultacji; psychiatra jest lekarzem i stan zdrowia fizycznego pacjenta jest dla niego równie ważny jak stan zdrowia psychicznego. W przypadku zaburzeń nerwicowych najlepsze efekty przynosi leczenie farmakologiczne połączone z psychoterapią.

Może warto spróbować?

Prof. dr hab. Halina Marmurowska – Michałowska, specjalista psychiatra. Nauczyciel akademicki przez całe życie zawodowe związana z Kliniką Psychiatrii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie; wieloletni wykładowca na Wydziale Psychologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.

background-element-spot-orange